Panowie ….a chociaż dziękuję?!
Poniższy tekst ma na celu ukazanie świata od strony rekrutera it, czyli tego namolnego spamera, który z takim uporem utrudnia Ci życie.Każdy Rekruter pracujący w agencji doradztwa personalnego ITprędzej czy później spotka się z taką sytuacją:
Zgłasza się kandydat, może inaczej…
kandydat odpowiada na naszą wiadomość, wyraża chęć rozważenia oferty Klienta, przesyła CV, proponuje terminy spotkań, idzie na spotkanie, czasem rozwiązuje zadanie, idzie na kolejne spotkanie, akceptuje zaproponowane przez siebie i przyjęte przez potencjalnego pracodawcę warunki pracy, stwierdza, że mimo wszystko musi się jeszcze zastanowić nad ostateczną decyzją. …czasem nawet umawia się na podpisanie umowy i uwaga – milknie, znika.
Mija jeden dzień, mija kolejny, mija termin podania ostatecznej odpowiedzi czy podpisania umowy. Konsultant zajmujący się rekrutacją specjalistów it pisze maile, dzwoni. Niestety kandydat, który do tej pory odbierał telefony i na maile odpowiadał nie daje znaku życia – przepada jak kamień w wodę. Nie ukrywam, że pierwsza moja myśl jest zawsze taka, że może coś się stało, może zachorował, może miał wypadek; przecież takie rzeczy się zdarzają… Najczęściej po kilka próbach nawiązania kontaktu zazwyczaj z telefonu koleżanki okazuje się, że człowiek żyje, że wszystko u niego dobrze. Czasem nawet przeprasza, że nie miał czasu odzwonić, że numer mu się nie wyświetlił, że (w czasie upałów aktualne) …że gorąco mu nie służy i dlatego nie odbiera i nie odpisuje na maile. Następnie na nasze pytanie jaką podjął decyzję odpowiada, że jednak zostaje u aktualnego pracodawcy bo ten mu zaoferował dużą podwyżkę. Pytamy czy nie dziwi go to, że do tej pory jego wartość u obecnego pracodawcy była duża niższa i ów był głuchy na prośby o podwyżkę, a teraz gdy powstało zagrożenie, że odejdzie nagle stał mu się droższy odpowiada, że mimo wszystko zostaje i jego decyzja jest ostateczna i nieodwołalna. My nieśmiało podpytujemy czy nie uważa, że to trochę nienormalne, że jeszcze wczoraj nie był wart podwyżki, a dziś już jest i czy go to nie dziwi?
I co wynika z powyższej sytuacji otóż rachunek jest bardzo prosty.
Kandydat.
Agencja doradztwa personalnego it.
Kandydat – zyskał wszystko czego oczekiwał, dowiedział się, że dla obecnego pracodawcy jest bardzo cenny, dowiedział się ile tak naprawdę wynosi jego wartość rynkowa i najważniejsze dostał podwyżkę …i to pewnie większą niż się spodziewał. Dlaczego? Składając wypowiedzenie pewnie troszkę podwyższył oferowaną przez nową firmę kwotę, a obecny pracodawca musiał ją przecież jeszcze przebić, aby zachęcić go do pozostania w obecnym miejscu pracy. Prawda?
Agencja doradztwa personalnego – Klient ma do nas pretensje, że rekomendujemy kandydatów, którzy nie chcą zmieniać pracy, że zawracamy mu głowę i jesteśmy niepoważni. I pewnie ma do tego prawo i ma też rację, bo to my zarekomendowaliśmy człowieka, zawracaliśmy mu głowę i zabraliśmy mu czas. Generalnie to nasza porażka bo straciliśmy czas, pieniądze i wizerunkowo też klapa.
Skłamałbym oczywiście gdybym napisał, że powyższa sytuacja jest normą. Prawda jak zawsze leży gdzieś po środku. Zdarzają się i to nawe dość często i takie słowa, z których jesteśmy bardzo zadowoleni i dumni:
Pani Sylwio, zaczynam pracę w najbliższy piątek. Jednocześnie chciałbym Pani serdecznie pogratulować, bo w mojej ponad 25-letniej karierze zawodowej PO RAZ PIERWSZY zatrudniłem się za pośrednictwem rekrutera. Pani się udało jako pierwszej. Wszystkie poprzednie stanowiska były bezpośrednio. Polecam!!! Konrad – Team Leader.
Drodzy kandydaci spójrzcie na nas rekruterów trochę z innej strony, nie traktujcie nas jako tych, którzy tylko zasypują Was ciągle spamem rekrutacyjnym, którzy na niczym się nie znają i podsyłają oferty zupełnie nieadekwatne do Waszego doświadczenia zawodowego. Traktujcie nas jako osoby dzięki którym naprawdę odnosicie korzyści.
ps. w tytule zawarłem słowo „Panowie” nie dlatego, że Panie są inne, a dlatego, że 99,99% osób biorących udział rekrutacjach it zgłaszających się do ITalents to mężczyźni.